Czas wakacyjny pozwala na relaks i daje więcej czasu na modlitwę, zastanowienie się nad swoim życiem.
Mój czas urlopu skłania mnie do refleksji na temat obietnic, które Pan Bóg nam daje. Niekiedy te obietnice są skierowane do nas bezpośrednio.
Kilka miesięcy temu pisałam już na temat tej obietnicy, którą otrzymałam.
Samo otrzymanie jej staje się powodem do euforii, bo oto sam Bóg Ojciec dał mi tak piękną obietnicę, że uczyni mi to czego tak bardzo pragnę i z powodu braku tego tak cierpię!
Stan euforii jednak szybko mija, gdy po miesiącu, dwóch, okazuje się, że obietnica się nie spełniła.
Przychodzi do głowy zwątpienie i pytania: "czy ta obietnica była na pewno skierowana do mnie?", "ile mam czekać na wypełnienie się tej obietnicy?", "a może Bóg robi sobie ze mnie żarty?"
Gdy idzie o cierpienie, niecierpliwość jest nieodłączną częścią oczekiwania na spełnienie się obietnicy.
Tak więc zaczęłam cierpieć nieustannie gdy tylko przekonywałam się, że kolejny miesiąc mija, a moja obietnica nadal gdzieś się kryje za rogiem, jakby czekając na odpowiedni moment, aby się ujawnić.
Dlaczego tak jest? Pytałam siebie i innych.. dlaczego otrzymałam obietnicę, która się nie wypełnia a jedynie podsyca nadzieję?
Zaczęłam szukać odpowiedzi na to pytanie,na kartach Pisma Świętego. Znalazłam dwa fragmenty, które szczególnie poruszyły moje serce. Opisują dwie różne obietnice, ale mają bardzo ważną cechę wspólną, która odpowiada za wypełnienie się tej obietnicy.
W Księdze Rodzaju czytamy fragment o losach Abrahama i Sary, którzy nie mogli mieć dzieci. Abraham otrzymał obietnicę od Boga, o tym, że urodzi mu się syn.
(...)Błogosławię jej (Sarze), dam ci z niej syna (...) Rdz 17,16
Abraham jednak nie uwierzył w słowa Pana. Wolał zrobić wszystko po swojemu, co skutkowało pojawieniem się Izmaela, zrodzonego z niewolnicy Hagar. Abraham nie uwierzył w obietnicę Boga. Jestem bardzo przychylna interpretacji tego fragmentu o. Adama Szustaka OP, który powiedział, że Abraham nie wierząc zakombinował po swojemu.. dlatego Pan Bóg zwlekał ze spełnieniem obietnicy. Nie było w nim wiary, która była mu potrzebna jako ojcu wierzących. O. Adam powiedział, że przypuszcza, że Izaak urodziłby się dużo wcześniej, gdyby Abraham uwierzył i ufając, nie kombinował po swojemu.
Ja dodam więcej! Ile par boryka się dziś z niepłodnością? Być może w większości przypadków jest jak z Abrahamem i Sarą, brak wiary zaprowadziła ich do kombinowania po swojemu, pójścia na skróty, skorzystania z in vitro?!
(...)Błogosławię jej (Sarze), dam ci z niej syna (...) Rdz 17,16
Abraham jednak nie uwierzył w słowa Pana. Wolał zrobić wszystko po swojemu, co skutkowało pojawieniem się Izmaela, zrodzonego z niewolnicy Hagar. Abraham nie uwierzył w obietnicę Boga. Jestem bardzo przychylna interpretacji tego fragmentu o. Adama Szustaka OP, który powiedział, że Abraham nie wierząc zakombinował po swojemu.. dlatego Pan Bóg zwlekał ze spełnieniem obietnicy. Nie było w nim wiary, która była mu potrzebna jako ojcu wierzących. O. Adam powiedział, że przypuszcza, że Izaak urodziłby się dużo wcześniej, gdyby Abraham uwierzył i ufając, nie kombinował po swojemu.
Ja dodam więcej! Ile par boryka się dziś z niepłodnością? Być może w większości przypadków jest jak z Abrahamem i Sarą, brak wiary zaprowadziła ich do kombinowania po swojemu, pójścia na skróty, skorzystania z in vitro?!
Wracając jednak Pan powtórzył swoją obietnicę wobec Abrahama mówiąc: moje zaś przymierze zawrę z Izaakiem, którego urodzi ci Sara za rok, o tej porze. Rdz 17,21
I kolejny raz: o tej porze za rok znów wrócę do ciebie, twoja zaś żona, Sara będzie miała wtedy syna. Rdz 18,10.
Sara jednak nie wierzyła. Te same słowa pojawiają się w sumie trzy razy (jeszcze Rdz 18,14)
Dopiero wtedy uwierzyli. Trzeba było im to przypomnieć aż trzy razy, bo nie mieli wiary..
I kolejny raz: o tej porze za rok znów wrócę do ciebie, twoja zaś żona, Sara będzie miała wtedy syna. Rdz 18,10.
Sara jednak nie wierzyła. Te same słowa pojawiają się w sumie trzy razy (jeszcze Rdz 18,14)
Dopiero wtedy uwierzyli. Trzeba było im to przypomnieć aż trzy razy, bo nie mieli wiary..
W końcu czytamy, że wreszcie Pan okazał Sarze łaskawość, jak to obiecał i uczynił jej to, co zapowiedział. Rdz 21,1
W liście do Galatów św Paweł mówi o obietnicy otrzymania Ducha Świętego. Szczególnie zwraca on uwagę na wiarę, przypominając o Abrahamie: i dlatego ci, którzy żyją dzięki wierze, mają uczestnictwo w błogosławieństwie wraz z Abrahamem, który dał posłuch wierze. Ga 3,9
Św. Paweł dodaje również, że właśnie dzięki wierze otrzymamy obiecanego Ducha. (Ga 3,14)
Św. Paweł dodaje również, że właśnie dzięki wierze otrzymamy obiecanego Ducha. (Ga 3,14)
Najważniejsze jednak jest zawarte we fragmencie, który mówi: obietnica dostała się dzięki wierze w Jezusa Chrystusa tym, którzy wierzą. Ga 3,22
Wiara! To wiara jest najważniejsza gdy chcemy aby wypełniła się obietnica dana nam od Pana. To wiara w spełnienie tej obietnicy. Wiara, że Bóg jest Wszechmocny, że jest On silniejszy niż nasze słabości! On może wszystko! Wiara łączy oba te fragmenty, które traktują o obietnicy danej od Boga.
Ja wierzę, że Pan mój wszystko może! On wypełni wobec mnie obietnicę, którą mi dał.
Abym o tym nie zapomniała, przykleiłam sobie karteczkę na lustrze! Niech ona przypomina mi, że postanowiłam bezgranicznie zaufać Ojcu!
+
Witaj Diano, tutaj imienniczka z Miodownika :) Studiowałaś na Akademii Ignatianum w Krakowie?
OdpowiedzUsuńTak! Studiowałam tam :) a co? ;)
UsuńStudiowałaś tam może psychologię? Bo się właśnie zastanawiam czy nie zacząć tam :)
UsuńStudiowalam niestety pedagogike opiekunczo-wychowawcza :) ale to calkiem przyjemna uczelnia :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń