Ps 126
Flp 2,12-16
Jak teraz wytrwać w miłości Chrystusa? Jak mamy wykorzystać odpowiednio łaski, dary, którymi nas Duch Święty obdarzył, po Jego wylaniu?
Wydawać by się to mogło nie do osiągnięcia. Albo też jedynie do spełnienia przez chwilę.
W liście do Filipian św. Paweł podaje wskazówki, które teraz czynić mamy, aby nie utracić Ducha.
Pośród niego [narodu zepsutego i przewrotnego] jawicie się jako źródło światła w świecie. (Flp 2,15)Gdy modliłam się tym fragmentem odniosłam wrażenie, że szczególnie chodzi tu o każdego, kto otrzymał Ducha Świętego, a także o każdego, kto przyjął Chrystusa jako swojego osobistego Pana i Zbawiciela. Jesteś jedynie źródłem światła na świecie, zepsutym i przewrotnym. Na świecie tak wyniszczonym przez grzech. Jesteś źródłem światła. Światłem jest Chrystus, a my mamy za zadanie swoim postępowaniem, modlitwą, ewangelizacją, swoją MIŁOŚCIĄ, przyciągać do Niego, ludzi zagubionych, szukających. Do Ojca, który jest samą Miłością!
a wskazówki są takie:
czyńcie wszystko bez szemrań i powątpiewań (Flp 2,14)
Trzymajcie się mocno Słowa Życia (Flp 2, 16)Tym Słowem Życia jest Jezus. Słowem, które stało się ciałem i zamieszkało między nami (J 1,14). To Słowo daje nam Życie w obfitości. Nie tylko tu na ziemi, ale przede wszystkim daje życie w Niebie.
To Słowo - Jezus daje nam swoje obietnice!
Jedną z takich obietnic, które odkryłam jest ta zawarta w Psalmie 126.
Psalm ten jest krótki, więc go zacytuje w całości:
PSALM 126
Gdy Pan odmienił
los Syjonu,
byliśmy jak we śnie.
Wtedy usta nasze były pełne śmiechu,
a język nasz - radości.
Wtedy mówiono między poganami:
<<wielkodusznie postąpił z nimi Pan!>>
Wielkodusznie postąpił Pan z nami,
staliśmy się radośni.
Odmień nasz los, o Panie,
jak strumienie w [ziemi] Negeb.
Którzy we łzach sieją,
żąć będą w radości.
Postępują naprzód wśród płaczu,
niosąc ziarno na zasiew;
z powrotem przychodzą wśród radości,
przynosząc swoje snopy.
Pan jest tak Wielki, że potrafi najgorsze bagno, największe cierpienie zamienić w radość. W psalmie tym widać jak Izraelici byli załamani, zapłakani, niosąc ziarno na zasiew. Oni wiedzieli, że nie ma szans na to aby ziarno wydało owoc. Ale z ufnością szli, wierząc Bogu. I nie zawiedli się. Łzy przemieniły się w radość! Ziarna zaowocowały przynosząc plon obfity.
Ile razy wstrzymujesz się przed łzami, przed załamaniem, przed przyznaniem się przed Ojcem, że jesteś utrudzony, smutny. On pragnie abyś to wszystko Mu oddał, abyś zapłakał, wylał z siebie żal. Bo wtedy On cię uzdrowi. On przemieni twoje życie. I może na początku nie będzie to pokój, który zamieszka w twoim sercu, może to będzie rewolucja, chaos, który ostatecznie doprowadzi do uporządkowania życia, serca, ducha.
Ziarnem jest nasz trud, nasze cierpienie. To te ziarna rzucamy z ufnością przed Ojcem, z ufnością wierząc w to, że to ziarno, tak marne, tak ciężkie, przyniesie plon obfity. Przynosząc ziarno na zasiew przed Tron Boga, zanosimy mu nasze marne życie, nasz ból, nasze łzy. A On daje nam obietnicę!
Którzy we łzach sieją,
żąć będą w radości. (Ps 126,5)Obietnica to wielka! Mocno ufam tej obietnicy! Wierzę, że idąc z ufnością dziecka przez życie. Wierząc w najlepszego Ojca, nawet jeśli będę szła ze łzami, z ogromnym ciężarem cierpienia na plecach, On dotrzyma obietnicy mi danej. Wierzę, że przemieni mój los i będę żyć w radości, trwając przy Jego miłości.
A Ty? Wierzysz Ojcu? Dasz się ocalić?
D.
+
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz