Jezus

Jezus

sobota, 28 marca 2015

Bóg, który wydobywa z grobu (Ez 37,1-14) + o spowiedzi!


Ez 37,1-14

Pan ukazał Ezechielowi swoją moc. Nakazał mu prorokować do kości, aby cały lud poznał, że jest ich Bogiem. 
Bóg chce nas ożywiać, już teraz, tutaj na Ziemi. On ożywia nas swoim duchem. 
Oto Ja wam daję ducha byście ożyły (Ez 37,5). Oczywiście całe to proroctwo dotyczy przede wszystkim zbawienia, które ma się dokonać. Wtedy zmarłe, wyschłe kości otrzymają ciało, a ciało zostanie ożywione duchem. 
Chcę was otoczyć ścięgnami i sprawić byście obrosły ciałem i przybrać was w skórę, i dać wam ducha, byście ożyły (...) (Ez 37,6). Bóg chce nam to wszystko dać przez Zmartwychwstanie. On mówi: Oto otwieram wasze groby i wydobywam was z grobów(...) (Ez 37,12)
Bóg wyciąga nas ze śmierci do życia poprzez zmartwychwstanie. Ale nie tylko zrobi to po naszej śmierci tu na Ziemi. Bóg wyciąga również ze śmierci duchowej. Czytamy, że Izraelici mówili: wyschły kości nasze, znikła nadzieja nasza, już po nas (Ez 37,11)
Ile razy mam dość. Ile razy tracę nadzieję na to, że się w końcu zmienię? Że przestanę ranić moich bliskich, że zacznę być pokorniejsza? Ile razy zawołałam: Już po mnie! Już nic się nie da zrobić! ? 
To właśnie w tej chwili Ojciec podnosi mnie z grobu - daje nowe życie. On daje mi swojego ducha, abym ożyła. Daje mi ducha, który przychodzi z czterech wiatrów (Ez 37,9). Taki to jest duch! On przychodzi z każdej strony. Ojciec daje swojego ducha aby człowiek ożył i stanął na nogach (Ez 37,10). On podnosi mnie, bym więcej nie traciła nadziei, bym mogła iść dalej. 
Ale dlaczego On to wszystko dla mnie zrobił? Jasne, że robi to z miłości, to jest oczywiste! Jednak w tym fragmencie warto zauważyć, że Pan szczególnie kładzie nacisk na jeszcze inny powód i mówi kilka razy: (...) i poznacie, że Ja jestem Pan (Ez 37,6,13,14)
Prawdziwie Ojcze, po Twych cudownych czynach człowiek poznaje, żeś Ty jest Panem.Ty możesz wszystko. Podnosisz mnie z upadku, budzisz mą nadzieję, gdy niemal całkowicie ją utraciłam. 

W tym tygodniu była spowiedź! Była to BARDZO DOBRA spowiedź! 
W tym roku słyszałam na rekolekcjach niesamowite porównanie spowiedzi do prysznica. Człowiek kiedy się brudzi, potrzebuje wziąć prysznic. Gdy pobrudzi duszę, potrzebuje spowiedzi. Jak idziemy pod prysznic to trzeba się rozebrać (raczej nikt nie idzie pod prysznic w ubraniu ;)). Gdy klękamy przy kratach konfesjonału, musimy się obnażyć - obnażyć swoje wnętrze! Bo to Jezus nas spowiada, to On nas wysłuchuje i tylko On nam daje to ogromne Miłosierdzie jakim jest rozgrzeszenie. Następnie trzeba się namydlić. Stąd potrzeba abyśmy wysłuchali co ma nam ksiądz do powiedzenia. Często te słowa są lekarstwem na zbolałą duszę. Ale kto wychodzi spod prysznica bez spłukania się? Dlatego potrzebna nam jest woda żywa, płynąca prosto na nas, która opłukuje grzechy. Ksiądz wypowiadając formułę rozgrzeszenia unosi nad nami rękę - oznacza to, że Ksiądz na tą rękę nabiera krwi z rany w boku Jezusa, aby nas obmyć z grzechów.


Z mojego doświadczenia przyznać się muszę, że był taki czas, kiedy spowiadałam się bardzo rzadko. Zawsze powstrzymywał mnie strach przed wypowiedzeniem swoich brudów. Teraz wiem, że to Zły odciągał mnie od cudownego miłosierdzia Chrystusa. Gdy zaczęłam spowiadać się niemal regularnie (a przynajmniej staram się jak najdłużej być w stanie łaski uświęcającej), odkryłam, że zapragnęłam żyć lepiej, być lepsza, kochać bardziej i zmieniać to co złe we mnie. Spowiedź działa - Jezus daje siłę i łaskę do zwalczania swoich grzechów. Obecnie jestem wolna od jednego z grzechów, który utrzymywał się WIELE lat. Z Jego pomocą i Jego łaską zwalczam swoje słabości, bo tylko On daje mi moc. 

Polecam również konferencję o. Adama Szustaka na temat spowiedzi św. Piotra. Słuchałam tej konferencji cztery razy! I szczerze mówiąc powaliła mnie na kolana - dosłownie! :) 


Napisz w komentarzu jakie wrażenie na Tobie wywarła owa konferencja! 

Pozdrawiam w Panu + 
D. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz