Jezus

Jezus

środa, 25 marca 2015

Otoczmy troską życie 25 marca


Jr 1, 5

Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię (...)

Czy można sobie wyobrazić większe szczęście? Zanim jeszcze matka dowie się, że nosi pod swym sercem maleństwo - otacza ją przeogromna tajemnica. Tajemnica stworzenia. Pan zna nas od początku, jeszcze zanim nasza dusza zamieszkała tę maleńką jednokomórkową istotę.

Życie zaczyna się od poczęcia! To niezaprzeczalny fakt! Nie ma daty granicznej, która mogłaby świadczyć o tym, że dziś już zaczyna się życie, a wczoraj to jeszcze człowiekiem nie było.

Dziś na całym Świecie dokonywana jest aborcja na jednym dziecku na minutę. Nawet nie chcę sobie wyobrażać tego jak dużo dzieci umiera codziennie.

W tym dniu dziękuję Ojcu za moje życie, za to, że moi rodzice we współpracy ze Stworzycielem przekazali mi życie. Chcę Go wysławiać za to słowami psalmu:
Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie, godne podziwu są Twoje dzieła. I dobrze znasz moją duszę, nie tajna Ci moja istota, kiedy w ukryciu powstawałem, utkany w głębi ziemi. Mnie w zalążku widziały Twoje oczy i w Twojej księdze zostały spisane wszystkie dni, które został przeznaczone, chociaż żaden z nich [jeszcze] nie nastał. (Ps 139, 14-16)
Czuję ogromną potrzebę ochrony tych niewinnych, nienarodzonych dzieci.

Dziś wraz z moimi uczennicami podjęłyśmy Duchową Adopcję Dziecka Poczętego!
Polega ona na codziennej modlitwie dziesiątkiem różańca oraz krótką modlitwą, przez 9 miesięcy.


W Encyklice Evangelium vitae czytamy: 
53. „Życie ludzkie jest święte, ponieważ od samego początku domaga się «stwórczego działania Boga» i pozostaje na zawsze w specjalnym odniesieniu do Stwórcy, jedynego swego celu. Sam Bóg jest Panem życia, od jego początku aż do końca. Nikt, w żadnej sytuacji, nie może rościć sobie prawa do bezpośredniego zniszczenia niewinnej istoty ludzkiej41.
 Człowiek ochrzczony, wierzący, uczestniczący w sakramentach ma obowiązek sprzeciwiać się zbrodni jaką jest aborcja! Tylko Bóg daje i odbiera życie! On decyduje czy życie zostanie dane i kiedy ono zgaśnie. Nie nam decydować o tym!

Na temat aborcji wypowiedziała się także św. Matka Teresa z Kalkuty:
Czuję (…), że dziś największym zagrożeniem dla pokoju jest aborcja, ponieważ to wojna bezpośrednia, to zabójstwo, mord dokonany rękami matki. A my czytamy w Piśmie, bo Bóg mówi bardzo wyraźnie: Nawet gdyby matka mogła zapomnieć o  swym dziecku, Ja o tobie nie zapomnę. Oto na moich dłoniach cię wyrysowałem (Iz 49, 15-16). (…) nienarodzone dziecko spoczywa w dłoni Boga (…).
Wielu ludzi bardzo martwi się o dzieci z Indii, dzieci z Afryki, gdzie wiele ich umiera wskutek niedożywienia, głodu i tak dalej, ale miliony dzieci umierają zabijane celowo, z woli matek. Dlatego właśnie aborcja jest największym niszczycielem pokoju. Bo przecież jeśli matka może zabić własne dziecko, czymże jest dla mnie zabić ciebie, a dla ciebie – zabić mnie? Nic już nie stoi nam na przeszkodzie. (…)

Walczmy o pokój na świecie! Nie możemy się zgodzić na zabójstwo, które w tej chwili jest tak powszechnie dostępne, zamieniane słowem: zabieg. Zupełnie jakby chodziło o usunięcie guza, czy wyrostka. To jest ZABÓJSTWO dokonane na dziecku. Dokonane przez lekarza, matkę dziecka, nie raz ojca dziecka oraz wszystkich, którzy namawiają do tego matkę dziecka!

Aborcja zamienia w kamień serca ludzi, którzy są za powszechnym dostępem do tej zbrodni.
Ale kto obroni tych, którzy nie mogą się bronić sami? Czy pojawi się kiedyś adwokat, który obroni tych maleńkich, którzy są skazywani na śmierć?

Przeczytajcie proszę piękny tekst a następnie podzielcie się ze mną, proszę jakie emocje wywołał w was poniższy fragment?

Sąd nad Nienarodzonym

     To mogło zdarzyć się w każdym czasie, w każdym kraju, w każdym mieście...
     Od lekarza, który już wypisał odpowiednie "wskazanie" - przyniesiono Nienarodzonego do Punktu Poradnictwa. Ojciec dziecka nie wszedł do gabinetu. Wolał pozostać na, zewnątrz. Doradczyni długo rozmawiała z brzemienną matką, po czym zapytała:

     "Jakie zarzuty wnosi Pani przeciwko temu Nienarodzonemu?"
     Kobieta odpowiedziała: "Gdyby to dziecko nie przeszkadzało mi w moim życiu, nie przyszłabym tutaj".
     Doradczyni - wyczuwając totalną negację ze strony kobiety, spróbowała innej argumentacji, pytając:
     "Czy nie bierze Pani pod uwagę praw państwowych?"
     Kobieta odpowiedziała: "Właśnie w świetle tych praw, nie jest dopuszczalne, abym dokonała aborcji bez otrzymania orzeczenia z punktu poradnictwa. Dlatego jestem tutaj".
     Doradczyni postanowiła porozmawiać z samym Nienarodzonym. Dlatego zapytała w duchu: "Czy Ty jesteś człowiekiem?"
     Nienarodzony odpowiedział: "Czy mówisz sama od siebie, czy też inni powiedzieli Tobie o mnie?"
     Doradczyni odpowiedziała: "Czy ja jestem lekarzem? Twoi rodzice i politycy, przyprowadzili Ciebie do mnie. Co uczyniłeś?"
     Nienarodzony odpowiedział: "Nie mam żadnej władzy na tym świecie. Gdybym ją miał - moi prawnicy walczyliby, aby w ogóle nie było prawa do aborcji. Ale ja nie jestem potęgą tego świata".
     Doradczyni stwierdziła: "A więc - jesteś człowiekiem".
     Nienarodzony powiedział: "Powiedziałaś, że jestem człowiekiem. Zostałem posłany na ten świat, aby ukazać miłość Boga. Każdy, kto jest z miłości Boga, cieszy się z moich narodzin."
     Doradczyni zapytała: "Czym właściwie jest miłość Boga?" Zwróciła się także do ciężarnej: "Nie znajduję żadnej podstawy, aby wydać zaświadczenie. Przecież możesz uzyskać pomoc i urodzić to dziecko".
     Kobieta odpowiedziała: "Nie mogę! Domagam się zaświadczenia!".
     Doradczyni wypełniła odpowiedni formularz. Jedynak czując, że ponosi konsekwencje tego czynu pokazała kobiecie kilka zdjęć, mówiąc: "Zobacz - oto jest człowiek".
     Kobieta zaczęła krzyczeć: "Do aborcji z nim! On niszczy moje życiowe plany!"
     Doradczyni odpowiedziała: "Dokonaj tego sama. Ja nie znajduję żadnych podstaw, aby osądzić tego człowieka".
     Kobieta stwierdziła: "Mamy prawo, zgodnie z którym mogę dokonać aborcji, gdy dziecko przeszkadza moim życiowym planom. Potrzebuję tylko formularza i podpisu".
     Doradczyni odczuła lęk. Zapytała w duchu Nienarodzonego: "Skąd pochodzisz?". Ale On milczał. Wówczas doradczyni powiedziała: "Nie chcesz rozmawiać ze mną? Czy nie wiesz, że posiadam władzę i mogę ciebie uwolnić, albo posłać do aborcji?"
     Nienarodzony odpowiedział: "Nie miałabyś tej władzy nade mną, gdyby nie była dana Tobie z góry. Większą winą obciąża się ten, kto mnie przysłał do Ciebie".
     Doradczyni nie chciała podpisać orzeczenia.
     Ale ciężarna zawołała: "Jeżeli nie podpiszesz formularza - działasz przeciwko mnie i jesteś wrogiem rządu!"

     Wtedy doradczyni podpisała orzeczenie - wydając wyrok na dziecko. Aby było zgładzone... 
Stephan Albrecht   


Zostańcie z Bogiem + 
:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz