Jezus

Jezus

poniedziałek, 30 marca 2015

Pasja miłości


Kochani,
Dzisiaj będzie krótko, ponieważ dość późno zasiadłam przed telewizorem aby obejrzeć "Pasję" Mela Gibsona. Szybka refleksja na temat filmu. Jest taka jedna scena, która za każdym razem porusza głębię mojego serca, dociera do każdego zakamarka mojego ciała. To scena gdy Maryja biegnie do Jezusa, który upadł pod krzyżem. W tej scenie przeplata się wątek z momentem z dzieciństwa naszego Zbawiciela. To cudowne ujęcie Matki tak cierpiącej, Matki, której serce przeszył miecz. Jak ona musiała cierpieć. Nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić. My też powinniśmy cierpieć oglądając mękę tak Świętego, Niewinnego, który umarł za nasze grzechy, bo nas TAK BARDZO KOCHA! Jego mógł ominąć ten kielich, lecz zrobił to, bo wtedy w Ogrójcu zobaczył mnie, zobaczył Ciebie i chciał umrzeć za mnie i za Ciebie, abyśmy mieli życie wieczne. 

Refleksja miała być krótka, jednak po obejrzeniu filmu moje myśli, rozważanie męki Pańskiej skłoniła mnie aby podzielić się kilkoma słowami, również z powodu niedzieli palmowej podczas której właśnie mękę Pańską odczytywaliśmy w czasie Ewangelii. 

 Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie pierwej znienawidził (J 15, 18) Te słowa padły również w "Pasji". One poruszyły mnie bardzo mocno. Dziś szczególnie oglądając ten film myślałam o tym, jak ludzie mają w nienawiści Jezusa. Jak niektórzy strasznie Go nienawidzą. Jak bluźnią, obrażają. Możemy to spotkać na każdym kroku. Zawsze bolało mnie obserwowanie ludzi, znajomych, którzy szydzili z Jezusa, pluli na niego obraźliwymi słowami, przeklinali. Zawsze wtedy moje serce rozpada się na kawałki. A teraz po stokroć bardziej, gdy wiem, że On to wszystko wycierpiał za nas - grzeszników. Za nas, którzy Go kochamy, ale zawodzimy. Za tych wszystkich, którzy Go opluwają, wyszydzają, gardzą Nim. Jego pierwszego znienawidzili! Jak to jest strasznie bolesne. I myślę, że ilekroć sama boję się, że ktoś mną wzgardzi, ktoś mnie znienawidzi, powinnam przypomnieć sobie Jego spojrzenie, Jego pokorę, Jego miłość i przebaczenie. Bo On wołał z krzyża: Ojcze przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią (Łk, 23,34). 
Daj mi Panie, abym Cię nie krzywdziła, abym nie dodawała więcej ran tym zmęczonym, obolałym plecom. Bym nie zadawała bólu Twej poranionej cierniem głowie. Daj mi Panie, abym nigdy nie dopuściła się zdrady wobec Ciebie. Bym nigdy nie wyszydziła Ciebie. Bym nigdy nie śmiała się z Twego imienia. 
Pomódl się i Ty! Abyś nie dodawał mu więcej cierpienia. 
Ecce Homo

Jest jeszcze jedna postać, która porusza mnie w całej scenie męki Chrystusowej. To osoba Szymona z Cyreny. Człowiek, który nigdy wcześniej nie spotkał Jezusa. Człowiek, który nie miał z Nim nic wspólnego, a który w tak krótkim czasie stał Mu się tak bliski. Szymon pomógł dźwigać krzyż Jezusowi. Pomagał Mu dźwigać się z ziemi. Podoba mi się scena z "Pasji", w której Szymon mówi do Jezusa: Już niedaleko. On zwyczajnie dodaje Jezusowi odwagi i wspiera Go. A przecież Szymon mógł nieść ten krzyż w milczeniu, w ignorancji. Ja jednak myślę, że gdy już spotkał Szymon spojrzenie Pana, to wiedział, kim jest. 
Daj mi Panie być jak Szymon z Cyreny, który odważnie kroczył przy Tobie, który tak pokornie niósł z Tobą ten krzyż. 

Na koniec chciałabym podzielić się z wami piękną piosenką oraz jeszcze piękniejszymi obrazami. Piosenka opowiada historię męki Pańskiej z perspektywy Szymona z Cyreny. Obejrzyjcie koniecznie: 


A miało być krótko... :)
Pozdrawiam w Panu + 
D. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz